14 sierpnia
2010
Maja Grabkowska

Zdjęcie: Rakesh Barua/Flickr.

Za siedmioma hipermarketami i jedną obwodnicą, nad brzegiem małego morza, było sobie małe miasteczko-państewko. Rządził nim mały król o wielkich ambicjach i niezwykłej umiejętności czytania w myślach swych poddanych. Kiedy tylko mieszkańcy miasteczka zapragnęli czegokolwiek, co mogłoby ułatwić im życie, król najpierw twierdził, że spełnienie ich życzenia jest absolutnie niemożliwe, po czym z dużą pompą je realizował, przekonując wszystkich, że ten pomysł od dawien dawna kiełkował w jego wszechwiedzącym rozumie. Najczęściej jednak owe pomysły przychodziły mu do głowy zanim w ogóle zawitały w myślach mieszkańców, co oszczędzało im niepotrzebnego główkowania. I tak żyli sobie długo i nieświadomie, gdyż, jak powszechnie wiadomo, niewiedza jest błogosławieństwem.

Drogi Czytelniku, droga Czytelniczko, podobną bajkę znajdziesz tutaj. Zanim jednak zaczniesz ją czytać, to najpierw zajrzyj tu.


Komentarz