17 czerwca
2009
Marcin Gerwin

Stawy znikające na Alasce na skutek zmian klimatu.

No i proszę. Zaledwie kilka miesięcy temu zmienił się prezydent w USA, a tu okazuje się, że zmiany klimatu to realny problem, którego Amerykanie doświadczają już od 30 lat i w końcu coś trzeba z nimi zrobić. Zgodnie z opublikowanym dopiero co rządowym raportem, opracowanym przez 30 naukowców pracujących dla rządowych agencji, częstsze ulewne deszcze, powodzie, fale upałów i podnoszący się poziom mórz i oceanów to w znacznej mierze następstwo działań człowieka. W ciągu ostatnich 50 lat średnia temperatura w USA wzrosła o ok. 0,8°C.  Konsekwencje zmian klimatu są już widoczne we wszystkich regionach USA od Alaski, porzez Kalifornię, aż po Hawaje. Są to zmiany w zasięgu występowania ptaków, drzew i motyli, topniejąca wieczna zmarzlina na dalekiej północy, wydłużający się sezon wegetacji roślin czy szybciej topniejące lodowce i śniegi. Nie oznacza to, że wszystkie zmiany są złe, oznacza to jednak, że nie ma wątpliwości, że klimat się zmienia szybko, a działalność człowieka się do tego przyczynia.

Pika - mały ssak zamieszkujący góry w USA, którego siedliska kurczą się na skutek zmian klimatu. Zdjęcie: Mahalie/Flickr.

Wśród tych zmian klimatu jest jednak wiele takich, które jednak z punktu widzenia ludzi korzystne bynajmniej nie są: zwiększanie się obszarów pustynnych, które będą trudne do zamieszkania czy zalewanie miast nadmorskich. Na zalanie znacznych obszarów jest narażona szczególnie Floryda. Podczas sztormów będą także częściej zalewane położone nad brzegiem dzielnice Nowego Jorku. Sztormy, które nazywano sztormami stulecia, mogą się tam pojawiać nawet co 5 lat zalewając metro, tunele i lotniska. Jeszcze raz podkreślam - to nie jest raport organizacji ekologicznej, ale oficjalny raport administracji Baracka Obamy, czyli administracji, która nie bardzo jest skłonna podjąć zdecydowane działania na rzecz ochrony klimatu (naciski ze strony producentów ropy, branży energetycznej itd.).

Zmiany klimatu mają wpływ szczególnie na rolnictwo. O ile wiele roślin pozytywnie zareaguje na większą ilość CO2 w powietrzu i nieco wyższą średnią temperaturę, to poważnym problemem są długotrwałe susze i powodzie. Nawet jeśli rośliny będą szybciej rosły dzięki cieplejszej wiośnie, to jedna duża powódź może zmieść zbiory tak, jak w ubiegłym roku w kilku stanach. Wyższe temperatury oznaczają także, że rośliny pobierają więcej wody.

Jak wskazują autorzy raportu obserwowane dziś zmiany jeszcze nasilą się w przyszłości. Ilość gazów cieplarnianych i powierzchnia wyciętych na świecie lasów już zapewniają zmiany klimatu w nadchodzących dziesięcioleciach. Prognozowany jest dalszy wzrost średniej temperatury oraz podnoszenie się poziomu mórz i oceanów. To już ostatnie lata by zapobiec takim zmianom klimatu, które będą jeszcze bardziej odczuwalne. To, co możemy przede wszystkim zrobić, to zmniejszyć ilość emisji CO2 do atmosfery i zacząć sadzić lasy w tropikach.

Przesuwanie się stref roślinności w górach. Drzewa rosnące dotąd na na niższych wysokościach, na skutek ocieplania się klimatu mogą rosnąć także w wyższych partiach gór i wypierają typowe dla wysokiej strefy gatunki. Źródło: Global Climate Change Impacts in the United States, s. 86.

Niebieski pasek pokazuje jaka byłaby średnia globalna temperatura, gdyby miały na nią wpływ wyłącznie czynniki naturalne (model komputerowy). Różowy pasek uwzględnia w modelu komputerowym zarówno czynniki naturalne, jak i wpływ człowieka. Czarna kreska pokazuje natomiast, jak była obserwowana w rzeczywistości temperatura. Źródło: Hegerl i inni.

Rzeczywista średnia temperatura na Ziemi w latach 1900 - 2008 oraz 3 przykładowe scenariusze wzrostu temperatury, jeżeli nie zostaną ograniczone emisje gazów cieplarnianych (1 stopień Fahrenheita to 0,55 stopnia Celsjusza). Z kolei według najnowszych badań klimatologów z MIT, może to być nawet 7,4°C w 2100 r. Jeżeli jednak zdążymy zadziałać w najbliższych latach ograniczając emisje, to żaden z tych scenariuszy się nie spełni.

Zobacz więcej:

  • Global Climate Change Impacts in the United States


Komentarz